GR News
GR News
GR News
Rajd Argentyny znów będzie szczęśliwy dla Toyoty?

 

Rajd Argentyny znów będzie szczęśliwy dla Toyoty?

Ott Tänak w 2018 roku wygrał Rajd Argentyny i włączył się do walki o mistrzowski tytuł. Kierowca Toyota Gazoo Racing WRT liczy na to, że i w tym sezonie odniesie sukces w Ameryce Południowej.

Trudne warunki

Rajd Argentyny jest częścią rajdowych mistrzostw świata niemal nieprzerwanie od 1980 roku. Załogi ścigają się po ciekawych trasach, które są mieszanką piachu, szutru i kamieni. Spektakularnie wyglądają przejazdy rozpędzonych rajdówek przez koryta rzek a gdy kierowcy wjadą w góry muszą się liczyć z mgłą. Wszyscy kierowcy Toyoty odnosili tu sukcesy, ale tylko Tänak jako kierowca Yarisa WRC. Jari-Matti Latvala był tu najszybszy w 2014 roku, Kris Meeke sezon później, co było jego pierwszym zwycięstwem w WRC w karierze. “Ten rajd zawsze sprawiał mi radość i mam z tej imprezy wspaniałe wspomnienia. W Meksyku i na Korsyce mogłem wypaść lepiej, dlatego liczę tu na jedną z czołowych lokat. Mam za sobą intensywne testy i uważam, że jestem dobrze przygotowany do startu” - mówi Meeke.

To Tänak jest jednak wymieniany wśród kandydatów do końcowego triumfu. Pomoże mu trzecia pozycja na drodze pierwszego dnia i jazda po śladach Thierry'ego Neuvilla i Sebastiena Ogiera. “Jestem dobrze nastawiony do tego rajdu, bo w końcu tutaj przed rokiem odniosłem swoje pierwsze zwycięstwo za kierownicą Yarisa WRC. Wierzę, że jesteśmy w stanie powtórzyć ten rezultat w tym sezonie. Szybkie drogi i ten rodzaj nawierzchni odpowiadają naszemu autu. To trudna impreza, w której trzeba dbać o samochód” - mówi Tänak.

Tänak w klasyfikacji generalnej kierowców zajmuje trzecie miejsce, ale stratę do poprzedzających go kierowców ma niewielką. Od lidera Thierry’ego Neuvilla ma pięć punktów mniej, a od drugiego Sebastiena Ogiera tylko trzy. Meeke jest piąty wśród kierowców, a Latvala dziewiąty.

Rajdy połączone

W tym roku dodatkowym wyzwaniem dla załóg będzie dbanie o kondycję maszyn. A wszystko pod kątem kolejnej rundy - Rajdu Chile, który rozpocznie się już 9 maja. Południowoamerykańskie imprezy są oznaczone jako “rajdy połączone”. W konsekwencji podwozie, silnik i skrzynie biegów (w tym zapasowe) z Rajdu Argentyny muszą zostać wykorzystane w Chile. “Będzie to dla nas wyzwaniem, bo do tej pory nie byliśmy zmuszeni do odbudowy samochodów na miejscu. Mam nadzieję, że nasi mechanicy nie będą mieli zbyt dużo pracy” - mówi Tommi Mäkinen, szef zespołu.

Kierowcy będą mieli do pokonania 347,5 km prób sportowych podzielonych na 18 odcinków specjalnych. Rywalizację zaczną od widowiskowych, wieczornych przejazdów po ulicach Villa Carlos Paz, a zakończą legendarnym oesem “El Condor”, który przyciąga dziesiątki tysięcy kibiców.