![Rafał Pokora – polski inżynier w Toyota Motorsport](/images/thumbnails/mages/rrrcontent/articles/article_426_426_m8FUP6j0-fill-1920x675.jpg)
07-11-2017
Rafał Pokora – polski inżynier w Toyota Motorsport
Jak to jest być inżynierem jednego z najlepszych zespołów wyścigowych na świecie? Odpowiedź na to pytanie z pewnością zna Rafał Pokora, Polak, który pracuje w Toyota Motorsport GmbH i przygotowuje bolidy TS050 Hybrid do startów w Mistrzostwach Świata Wyścigów Długodystansowych.
![toyota gazoo racing wec szanghaj ts050 pit stop pit stop bolidu ts050 w czasie rundy WEC w Szanghaju](/images/rrrcontent/articles/WEC/toyota-gazoo-racing-wec-szanghaj-ts050-pit-stop.jpg)
Wielka odpowiedzialność
Rafał Pokora jest jednym z inżynierów w dziale badawczo-rozwojowym. Na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za bolid TS050 Hybrid o oznaczeniu #8. Wielka odpowiedzialność. Polak odpowiada m.in. za specyfikację techniczną samochodu i przygotowanie bolidu do startów w Mistrzostwach Świata Wyścigów Długodystansowych, a także za komunikację z kierowcą i konstrukcję strategii w czasie wyścigu.
![Rafal Pokora Toyota Motorsport Rafał Pokora polski inżynier w Toyota Motorsport](/images/rrrcontent/articles/WEC/Rafal-Pokora-Toyota-Motorsport.jpg)
Człowiek z pasją
Polski inżynier od małego interesował się samochodami. Po technikum podjął świadomy wybór – rozpoczął studia na Politechnice Poznańskiej, na kierunku mechanicznym. Jak sam przyznaje „bardziej mnie interesowało to, co powoduje, że te auta są takie szybkie, niż ich prowadzenie”. Tak właśnie Polak znalazł się w Toyota Motorsport GmbH i świecie wyścigów WEC.
![Toyota Gazoo Racing WEC Szanghaj 2017 Zespół Toyota Gazoo Racing w czasie rundy WEC w Szanghaju 2017](/images/rrrcontent/articles/WEC/Toyota-Gazoo-Racing-WEC-Szanghaj-2017.jpg)
Wiele wyzwań
Pokora tłumaczy, że przygotowania do startów w WEC czy Le Mans są bardzo długie i żmudne. Inżynierowie muszą przeprowadzić wiele symulacji i obliczeń. „Tor tylko przekłada to, co zrobiono w fabryce, na rezultat” - mówi. I dodaje - „Długość wyścigu jest wyzwaniem samym w sobie. To nie jest półtoragodzinny wyścig jak w Formule 1, to wyścig 6-godzinny, a Le Mans – 24-godzinny. Wyzwanie dla technologii, dla samochodów, dla kierowców i dla siebie samego”.
Poniżej nagranie pełnego wywiadu z naszym rodakiem.